- Banda Krwistego Sokoła http://www.bandakrwistegosokola.pun.pl/index.php - Las http://www.bandakrwistegosokola.pun.pl/viewforum.php?id=17 - Las http://www.bandakrwistegosokola.pun.pl/viewtopic.php?id=25 |
Goran Vessah - 2007-09-09 09:49:15 |
*Przez gałęzie widać tylko stare drzewa. O tym lesie krąży wiele legend. Pierwsza jest o drowach które mieszkają w tym lesie. Następna mówi że to jest las Świętych Drzew tak zwanych Drzewców. Jest też jedna o pewnym źródle. Podobno ono daje nieśmiertelność. Ale nikt tam nie wchodził i nie wiadomo. Raz były tylko przypuszczenia gdy pewien uczony mędrzec szedł obok lasu. Nagle w krzakach coś zaczęło się tłuc. Ponieważ starzec był magiem zrobił wokoło siebie barierę i próbował zobaczyć co to jest. I w pewnym momencie w nieznany sposób drzewa się przechyliły i mag zobaczył jak drzewiec szarpie drowa. Po jakimś czasie maga coś oślepiło i gdy już przejrzał wszystko było normalne. Wtedy pobiegł do wioski i wszystko opowiedział* |
Aree Vessah - 2007-09-09 22:52:50 |
*na skraju lasu stanął krasnolud; na jego plecach zawieszona była tarcza ze znakiem Róży, a za pasem wisiał ulubiony topór; solidna zbroja ukryta była pod zieloną opończą przystosowaną do leśnych wędrówek* Hmm... *westchnął* Wiele legend krąży o tym lesie, a w dodatku te ostatnie historie maga. *zamyślił się* Czy jest ktoś chętny wyruszyć ze mną na wyprawę wgłąb tego tajemniczego lasu? *zwrócił się do przechodzących nieopodal postaci* |
Goran Vessah - 2007-09-09 22:58:16 |
Ja ide. |
Markus - 2007-09-09 23:13:08 |
Może łucznik by Wam się przydał? Jak tak to się zgłaszam *uśmiechnął się* |
Aree Vessah - 2007-09-09 23:36:16 |
*zadowolony zmierzył spojrzeniem przybyłych przyjaciół* Wspaniale, że idziecie. Oczywiście, że łucznik się przyda, Markusie! To w końcu Twój rewir, z chęcią zdamy się na Twój instynkt i doświadczenie. Poczekajmy jeszcze, z pewnością ktoś się do nas przyłączy.. *usiadł na wystającym nieopodal pieńku* |
Markus - 2007-09-09 23:39:01 |
No to poczekajmy *rzekł. Oparł się o drzewo, wyjął szmatkę i zaczął czyścić swój łuk* |
Caellion Vessah - 2007-09-10 00:49:04 |
do zebranych podszedł młody półelf I ja z wami idę przyjaciele. Możecie polegać na moim mieczu. |
Falka - 2007-09-10 07:28:51 |
- Jeśli mnie zechcecie, to i ja się przyłączę. |
Aree Vessah - 2007-09-10 17:39:23 |
No, to mamy już sporą ekipę. *uśmiechnął się* Nie wiem, czy będzie rozsądne zapuszczać się w las całą armią... Może powinniśmy już wyruszać? Co o tym sądzicie? *mówiąc również ostrzył swój topór i doglądał mizerykordii za pasem* |
Vertiger - 2007-09-10 19:22:36 |
*gdy to powiedzial podszedł do grupy zakapturzony osobnik* Ja też ide *odsunal peleryne i widac było jego dwa miecze* |
Caellion Vessah - 2007-09-10 19:46:06 |
Chyba lepiej, żeby ktoś został w siedzibie. powiedział jakby do siebie, po czym już normalnie powiedział To co idziemy? |
Falka - 2007-09-10 20:24:37 |
Słysząc sugestię Caelliona, smutek swój ukryła, po czym rzekła jakby nie przejmując się niczym |
Paulos - 2007-09-10 20:26:54 |
Z wielką chęcią pójdę z wami przyjaciele! |
Goran Vessah - 2007-09-10 20:26:57 |
Stój! *krzyknął. Podbiegł do niej i coś jej szepnął* Idziesz z nami. Jeśli sama zostaniesz coś Ci się może stać. |
Aree Vessah - 2007-09-10 21:46:30 |
Słusznie, Goranie! *spojrzał na przyjaciół* Nessa idzie z nami, chociaż sam nie wiem, gdzie grozi jej większe niebezpieczeństwo. *zamyślił się i rzekł* No, w kupie raźniej. To jak, wchodzicie? *posunął się lekko w stronę lasu znajdując się już między pierwszymi drzewami* |
Markus - 2007-09-10 21:49:40 |
*uśmiechnął się tylko i ruszył za krasnoludem* |
Vertiger - 2007-09-10 23:09:39 |
*ruszył szybko wyprzedzając krasnoluda* |
Caellion Vessah - 2007-09-11 10:08:17 |
począł iść równym tempem. odwrócił się do Nessy i powiedział Ness, nie o tobie mówiłem. Ty idziesz z nami. Chodziło mi o to, żeby nikt więcej się nie zgłaszał, bo ktoś musi zostać i pilnować siedziby. A ci co się zgłosili idą. |
Falka - 2007-09-11 15:17:46 |
Słysząc przyjaciół uśmiechnęła się i ruszyła wraz z nimi |
Goran Vessah - 2007-09-11 15:30:50 |
To zbadajmy ten las. *powiedział idąc* |
Aree Vessah - 2007-09-11 19:17:05 |
*spojrzał na Vertigera* Chcesz poprowadzić wyprawę? Przyznam się, że nie znam za dobrze tego lasu, ale ktoś mógłby nam pomóc... *z ust krasnoluda wydobył się przedziwny okrzyk w nieznanym nikomu języku, będący połączeniem wszystkich funkcjonujących narzeczy; przepełniony był on niezrównaną czystością i pięknem, a zarazem dzikością niezbadanych, leśnych ostępów i surowością natury* Lupia chętnie wskaże nam drogę *mruknął; oczom podróżników ukazała się śnieżnobiała wilczyca opadająca dostojnie na ziemię dzięki parze skrzydeł wyrastających na jej grzbiecie* Akh sartos oen Dûrgrimst! *szepnął po krasnoludzku do wilczycy, która poczęła rozglądać się pilnie wokół siebie* |
Goran Vessah - 2007-09-11 19:24:08 |
Norogh *szepnął do Aree'go w innym języku* Neuma! |
Vertiger - 2007-09-11 21:25:38 |
*spojrzał na krasnoluda* Mogę poprowadzić*poprawił kaptur* Nie boję się żadnych stworów w tym lesie |
Aree Vessah - 2007-09-11 21:54:59 |
Nie chodzi o strach...zależy nam chyba po prostu na tym, żeby nie pogubić się w tej gęstwinie... *gładząc po grzbiecie swoją wilczycę spojrzał zadowolony na Gorana* Alau alagh, kuldar! |
Caellion Vessah - 2007-09-11 21:55:52 |
spojrzał na wilczycę |
Vertiger - 2007-09-11 23:42:06 |
Najlepiej będzie, gdy będziemy isc dwójkami *powiedział do wszystkich* |
Falka - 2007-09-12 15:24:48 |
Na wilczycę spojrzała uśmiechając się. I przytaknęła Vertigerowi |
Vertiger - 2007-09-12 16:15:46 |
Może*usmiechnal sie do Niej spod kaptura i spojrzał na Gorana* Niech herszt powiee jak bedzie najlepiej isc |
Goran Vessah - 2007-09-12 19:08:11 |
*Zamyślił sie na chwilę* Poprowadzi nas Aree. On to zorganizował. |
Vertiger - 2007-09-12 20:30:14 |
*ustąpił miejsca krasnoludowi* Prowadź powiedział do Niego |
Markus - 2007-09-12 20:37:38 |
*nic nie mówił. Szedł wraz z grupą. Poruszał się praktycznie bezszelestnie cały czas bacznie wszystko obserwując i nasłuchując* |
Caellion Vessah - 2007-09-12 23:52:41 |
szedł równym krokiem, czekał jednocześnie aż Aree zabierze głos |
Aree Vessah - 2007-09-13 18:14:31 |
*rozejrzał się, szepnął coś do wilczycy, która zaczęła prowadzić wędrowców wgłąb lasu wydeptaną ścieżką* W porządku, mogę poprowadzić naszą "wycieczkę" *uśmiechnął się* Trzymajmy się dwójkami, tak jak radził Vertiger, ale w ciasnej grupce. Jakby nas zaszły drowy, zbijmy się w koło i brońmy. Musimy znaleźć te spaczone drzewce i je zniszczyć, ale wątpię żeby tutejsi chcieli nam pomóc, zwłaszcza, że są dzicy i nieobyci z naszym światem. No dobra...za mną! *szepnął i wyszedł na czoło grupy* |
Vertiger - 2007-09-13 21:50:18 |
*przepuscił krasnoluda na przód, po czym zaczal isc za Nim* Chodźmy więc za Tobą *poprawił kaptur* |
Falka - 2007-09-13 22:21:35 |
kilka chwil odczekała, po czym na koniec przeszla z łukiem w ręku. |
Markus - 2007-09-14 11:24:35 |
Skoro jeden łucznik osłania tyły to drugi chyba powinien iść z przodu? *zapytał, choć nie do końca wiadomo kogo, po czym dołączył na przód, do Aree* |
Aree Vessah - 2007-09-14 21:14:03 |
Dobrze, Markusie. Falka osłania tyły, a Ty idź ze mną! *szepnął* //Mam być MG naszej wyprawy?// |
Vertiger - 2007-09-14 22:04:13 |
*nic nie mówił tlyko szedł w ciszy za krasnoludem* |
Caellion Vessah - 2007-09-14 22:12:29 |
A jaka jest moja pozycja? spytał się krasnoluda |
Aree Vessah - 2007-09-15 14:20:41 |
*spojrzał na Caelliona* Ty idź w środku z Vertigerem, a Goran i Falka niech osłaniają tyły. Ja z Markusem idziemy na przodzie. *szepnął* |
Goran Vessah - 2007-09-15 14:29:14 |
Ja proponuję się rozdzielić. *powiedział do Aree'go* |
Aree Vessah - 2007-09-15 22:04:47 |
Moim zdaniem powinniśmy właśnie trzymać się razem. *szepnął, po czym schylił się do swojej wilczycy mamrocząc coś pod nosem* Lupia wyraźnie wyczuwa drowy po lewej. Może warto byłoby zaryzykować i udać się do ich osady, żeby zasięgnąć jakichś informacji o tych drzewcach? A nuż trafi się jakiś, który miał kontakt ze światem poza tymi przeklętymi drzewami... *spojrzał pytająco na grupę* |
Vertiger - 2007-09-15 22:24:42 |
Chodźmy do drowów*powiedział* Najwyżej będziemy musieli ich zabić *ironicznie usmiechnął sie* |
Falka - 2007-09-15 22:54:57 |
Przytaknęła. |
Markus - 2007-09-15 23:02:44 |
I drowami można się dogadać *odezwał się wreszcie* ale jeśli chcemy się do nich dostać to czeka nas długa droga. Drowy mieszkają przecież w największym gąszczu lasu... Więc może chodźmy? |
Caellion Vessah - 2007-09-15 23:24:28 |
[i]To którą drogą idziemy? |
Aree Vessah - 2007-09-16 12:48:47 |
*wysłuchał wszystkich i przytaknął* W porządku, idziemy do drowów. Markusie, znasz może nieco ich język? Po krasnoludzku ani czysto elficku raczej się nie dogadają... |
Markus - 2007-09-16 13:05:41 |
No trochę znam. Miałem z nimi do czynienia w przeszłości. Choć tamte drowy mieszkały w jaskiniach, ale myślę, że ich języki tak bardzo się nie różnią. Jakoś powinienem dać radę się dogadać *zamilkł na chwilę po czym dodał* o ile będą chcieli gadać... |
Vertiger - 2007-09-16 14:00:45 |
Jak nie będa chciale to porozmawiamy z Nimi językiem, który wszyscy rozumieją*zza peleryny wysunął miecz* |
Aree Vessah - 2007-09-16 14:37:36 |
*uśmiechnął się* Też chętnie porozmawiałbym z nimi w sposób zaproponowany przez Vertigera, ale trzeba próbować załatwić sprawę polubownie. Chodźmy więc! |
Falka - 2007-09-16 15:44:56 |
Była niespokojna. Co jakiś czas odwracała głowę w tył, łapiąc za strzałę w kołczanie. Jednak nic niepokojącego jak na razie się nie wydarzyło. Więc i strzał na marno zużywać zamiaru nie miała |
Caellion Vessah - 2007-09-16 20:56:57 |
szedł przy Vertigerze, ale zachowanie dziewczyny go zaciekawiło Falka, co jest? Ktoś jest z tyłu? powiedział to cicho, ale tak by wszyscy mogli usłyszeć |
Vertiger - 2007-09-16 21:04:19 |
*odwrócił się szybko na słowa Caelliona , spojrzał na Falke* |
Goran Vessah - 2007-09-16 21:13:10 |
*zamyślił się chwile* Nie bójcie się to sokół. On zna nasz język. Jeśli będzie niebezpieczeństwo ostrzeże nas. *powiedział spokojnym głosem* Falka to Cię denerwuje. |
Vertiger - 2007-09-16 22:29:54 |
*uśmiechnął się lekko, szedł dalej za Aree* |
Caellion Vessah - 2007-09-17 13:25:12 |
W ostateczności ja mogę rozmawiać z drowami. W mojej wiosce mieszkały drowy, które uciekły z Podmroka. Znam co prawda tylko parę słów, ale myślę, że z pomocą Markusa dogadamy się jakoś. |
Markus - 2007-09-17 21:27:41 |
A oni są już tutaj i nas obserwują *rzekł wciąz idąc przed siebie obok Aree* ale nic nie róbcie narazie, bo wtedy mogą zaatakować. Chociaż *dodał po chwili milczenia* nie ja tu dowodzę. Taka jest moja propozycja, żeby iść dalej jakby nigdy nic... |
Aree Vessah - 2007-09-17 22:42:52 |
*spojrzał na wilczycę, która niespokojnie wodziła wzrokiem po pobliskich drzewach i zaroślach* To fakt, już nie jesteśmy sami. Póki co nie mamy z nimi szans, więc lepiej zmierzajmy spokojnie w stronę osady. |
Markus - 2007-09-17 22:54:21 |
*nic nie odpowiedział tylko podbiegł do drowa i pochylił się nad nim. Szepnął coś do niego. Następnie złamał strzałę. Grot wciąż tkwił w ciele. Wyjął swoją szmatkę do wycierania łuku i przyłożył ją do rany aby zatamować krwawienie. Ze sakiewki wyjął kilka liści i zaczął ja rzuć a następnie położył je na ranę, pod szmatkę. Kilka innych liści dał drowowi aby ten zaczął je rzuć co ten uczynił. Widać było, że krwawienie nieco ustało* |
Caellion Vessah - 2007-09-19 11:07:49 |
Można związać nasze peleryny. Powinny wytrzymać. |
Vertiger - 2007-09-19 15:50:48 |
Może lepiej ukrócić jego cierpieniom*zaśmiał się i rzucił swoją peleryna na drowa* |
Caellion Vessah - 2007-09-19 16:34:58 |
Ty bys chciał od razu zabijać, ale on moze nam pomóc się dogadać z innymi. |
Markus - 2007-09-19 19:13:26 |
Każde istnienie zasługuje na życie *odparł krótko zrzucając przy okazji swoją pelerynę i związując z peleryną Vertigera* |
Aree Vessah - 2007-09-19 19:32:49 |
No dobra panowie, musimy go jak najszybciej dostarczyć do jego ludu. Może ma jeszcze trochę szans. Markusie, możesz sie z nim dogadać? *spytał spoglądając na drowa* |
Falka - 2007-09-19 20:38:03 |
I ona oddała swój płaszcz ku drowowi spoglądając. Jednak nic nie mówiła... |
Goran Vessah - 2007-09-19 20:44:34 |
*rozejrzał się wkoło. Podszedł do sterty gałęzi. Z kieszeni wyjął sznurek i coś wiązał* No i mamy nosze. *powiedział* Może nie za dobre ale są. Można go tam zanieść. |
Caellion Vessah - 2007-09-19 21:22:04 |
podszedł do Drowa i powiedział Vel'klar zhah dosst qu'ellar ? |