chłopak otworzył drzwi do drugiego pomieszczenia. Proszę. powiedział. poczekał chwilkę, aż kobieta wejdzie po czym skierował swe kroki w stronę biurka. Usiadłszy przy nim powiedział Proszę niech pani usiądzie. uśmiechnął się lekko, po czym przyjrzał się kartce, którą otrzymał od Gorana Yarena, jak mniemam. Jestem Caellion i przeprowadzę pani rekrutację. wstał i wyciągnął do ciebie rękę Co cię skłoniło do wstąpienia w szeregi naszej Bandy?e

*podeszla do rozmowcy i uscisnela dlon* prosze nie przekrecac moje imienia. Yerena jestem *usmiechnela sie grzecznie* A otoz sklonila mnie chec uczestniczenia w nowych przygodach, wraz ze wspanialymi ludzmi. *zastanowila sie jeszcze chwile* a tak wogole sklonil mnie do przyjscia tutaj, moj przyjaciel Aree

Przepraszam moja pomyłka. uśmiechnął się, po czym spojrzał na kartkę na której jak wół pisało Yerena Rozumiem, to dobry powód. Kolejne pytanie. Można na tobie polegać i ci ufać? I czy nigdy nie zdradzisz BKS?

oczywiscie ze mozna mi ufac, zaufac panu? uf uf *zasmiala sie efka* nie ma takiej osoby ktora bym zdradzila, ani takiej organizacji wiec wierze ze mozna mi zaufac. A i polegac na mnie rowniez mozna. *skwitowala swoje slowa milym usmiechem*

Rozumiem. zanotował coś na kartce, po czym odezwał się Masz coś przeciwko innym rasom, wierzysz w stereotypy? I czym jest dla ciebie honor?

*zastanowila sie przez chwile* nie mam nic przeciwko innym rasom, tylko z tego powodu ze istnieja. Jak ktos mi sie naprzykzy to nie generalizuje i nie nienawidze wszystkich jego braci. Stereotypy sa bardzo mylne, przez co mozna sobie wiele niemilych spraw narobic. A honor jest tym czym sie w zyciu kieruje. *odpowiedziala szybko, krotko i rzeczowo.*

Bardzo szybka i rzeczowa odpowiedź. Czy należysz do jakiejś Armii Państwowej lub jakiejś grupy wojskowej, klanowej? I jaką bronią walczysz?

Tak oczywiscie. Naleze do klanu Wojownicy Szakarłatnej Róży, oraz jestem czlonkiem Armii Arcanii. Broni nie uzywam, ale za to wladam magia ognia

zapisał coś na papierze, po czym powiedział Jesteś przyjęta. uśmiechnął się Miło mi panią powitać w naszych szeregach.

*usmiechnela sie od ucha do ucha i puscila oczko do sekretarza.* Dziekuje slicznie. *po czym zniknela*