Sokół Cię Przyprowadził...
Herszt
Wchodzisz przez drzwi i nagle wylatuje z niego dym. Wchodzisz dalej i widzisz bawiących się ludzi. jedni piją piwo inni palą fajki. Podchodzisz do barman bierzesz piwo i siadasz do jednego ze stolików. Przy innym słyszysz.
- Chcesz w mordę?!
- A za co?
- Za wszystko!!!
Po chwili zaczęli się bić. Przyglądasz się uważnie. W pewnym momencie jen gość wylatuje przez okno.
Offline
Herszt
A mnie to nie znasz? *zapytał uśmiechając się i wychodząc z kanciapy*
Offline
Herszt
- A po staremu. A u Ciebie?
Offline
Członek bandy
*drzwi oberży otworzyły się, po czym pojawił się w nich Aree* Witam wszystkich! *skinął każdemu lekko głową i zobaczył smutną minę Paulosa* Coś nie tak, kuzynku? *powiedział wesoło i przysiadł się do krasnoluda i Markusa*
Offline
Członek bandy
To fakt *uśmiechnął się* Wiesz, wszystko zależy od nastawienia do innych ras. Znam też niestety paru elfów, którzy są bardzo nietolerancyjni wobec każdego, kto nie ma długich uszu, ale Ty jesteś na szczęście wzorowym elfem, przyjacielu! *poklepał Markusa po plecach i sięgnął po podany mu kufel piwa*
Offline
Członek bandy
*krasnolud zrobił miejsce przybyszowi* No, to mamy tu już istny tygiel rasowy *zaśmiał się* Jak Cię zwą, mój drogi? *zapytał ciepło*
Offline
Dziękuję, ze tak mówisz *odparł do krasnoluda i skinął lekko głową po czym zwrócił się do człowieka który do nich podszedł* Ja nie mam nic przeciwko, możesz siadać. Warto się przecież poznać *uśmiechnął się do niego*
Offline